Beez to kolejna z gier, która należy do grupy tych piękniejszych. Jej wykonanie sprawia, że jest dobrym wyborem nawet dla Azul i Sagrada, dwóch abstrakcyjnych gier, które uważam za najlepsze. To gra, którą uwielbiałem wizualnie, a po kilku rozgrywkach stwierdziłem, że jest dość frustrująca. Dlaczego? W dzisiejszym tekście poznacie odpowiedź!

Beez

Zawartość pudełka

  • 4 plastry miodu
  • 4 pszczoły i 4 ule
  • 4 znaczniki graczy
  • 15 płytek z kwiatami
  • 5 płytek z liśćmi
  • płytka startowa
  • 45 znaczników nektaru, małych i dużych
  • 18 kart z zadaniami
  • Plansza z opisem kart
  • Instrukcja
  • Ocena zeszytu

Wykonanie gry

Beez trafił do mojej kolekcji głównie ze względu na piękne wykonanie. Już na grafikach koncepcyjnych plansza wyglądała świetnie, a co dopiero na gotowych komponentach. Tytuł jest bardzo kolorowy, wszystkie komponenty prezentują ze sobą jakby wiosenną aurę, co fajnie wpisuje się w tematykę gry - pszczoły! Znajdziecie je również w pudełku i powiem Wam, że ich wykonanie to majstersztyk. Są mega ładnie zaprezentowane i bardzo ciężkie, co mnie mega zaskoczyło.

Genialnie przedstawione są plansze, które posłużą do układania nektaru z kwiatów. Nektary są już bardzo specyficznej wielkości, więc deseczki z wydrążonymi miejscami to świetny pomysł.

Formowanie to proces, który dosłownie odkłada każdy element na swoje miejsce. Wszystko zostaje na swoim miejscu, nic się nie miesza, nic nie ginie, to jest to co kocham! Jest to ogromny plus i nie mam nic do zarzucenia.

Recenzja i wrażenia z Beez

Beez to gra planszowa, która w założeniu miała być skierowana do graczy rodzinnych i tak też przedstawia nam ją projekt i tematyka gry. Z takim właśnie założeniem usiedliśmy do gry. Po dość długim setupie usiedliśmy zagraliśmy i jakoś tak ciężko było. Zasady gry są właściwie dość proste i ograniczają się do dwóch akcji, jakoś tak długo zajęło nam wykonanie tych ruchów.

Gracze będą poruszać swoimi pszczołami wykonując zadania i zdobywając nektar. Każda pszczoła ma na swoich ściankach pole z numerem, który określa jak daleko może się poruszać w danym kierunku. Poruszanie się wymaga od nas zaplanowania nie tylko tego, co chcemy zebrać, ale także jaki będzie nasz kolejny ruch. Kombinowanie przestrzenne jest ułatwione dzięki temu, że pszczoła obraca się podczas lotu. Nie jest to coś, co mam przeciwko, ale to gra raczej dla rodzin, które chcą się dobrze bawić i zrelaksować, a nie wysilać i kombinować jak tu obrócić pszczołę czy zoptymalizować jej ruchy. To nie jest dla mnie.

Utrudnia to zabawę. Wolimy być spontaniczni i poruszać się po swojemu. O ile podoba mi się idea umieszczania nektaru na planszy i zdobywania punktów podczas wykonywania zadań, to już sam akt zbierania i zdobywania ruchu mi się nie podoba.

Regresywność wydaje się być akceptowalna, ale nie ma wystarczająco dużo zadań, a sama plansza zmienia pozycje kwiatów, co nie wpływa zbytnio na grę. Ponieważ sterowanie na to pozwala, większość ruchów jest planowana po locie, a nie przed.

O ile takie rozwiązania mogą się niektórym podobać, o tyle w tym przypadku nie przypadły do gustu i często wywoływały salwy śmiechu. Testowałem go z wieloma osobami, geekami i casualowymi graczami. Żadnemu z nich nie przypadło to do gustu. Fajnie jest zagrać w grę kilka razy, ale dla nas to za mało.

Podsumowanie gry "Beez

Choć Beez jest świetną grą, to mechanika pozostawia wiele do życzenia. Niepotrzebnie jest dużo skomplikowanego planowania ruchów. O ile dla niektórych może być odpowiednia, to dla mnie nie była. W tej kategorii lepszy może być Azul Witraż z Sintry.

Pros

  • Super wykonanie
  • Fajna mechanika układania nektaru

Minusy

  • Czas przestoju
  • Jest to skomplikowany sposób na przeprowadzkę.
  • Trzeba więcej myśleć niż grać.